sobota, 7 marca 2020

Film z dubbingiem, czyli nie zawsze najgorsza wersja filmu


Wielu ludzi narzeka na polski dubbing. Mówią, że jest nie dopasowany, bądź po prostu tracimy w ten sposób walory głosowe oryginalnych aktorów. I mają te osoby pełną rację. Bo niestety, pośród przełożonych kwestii, bardzo często giną nawiązania, a aktorzy ,,mówiący” jako dana postać, mimo swojego wielkiego talentu, po prostu nie pasują do bohatera. Mimo tego jednak, mam dla was dzisiaj przygotowane cztery przykłady, na to, że wielu reżyserów głosowych tworzy wersje z naszym narodowym językiem, lepsze od oryginalnych (dla polskiego widza), przez różne nawiązania, bądź przez bardziej przemyślane wykorzystanie potencjału sceny. Od razu zaznaczam, że sceny, które dzisiaj wam przedstawię to mały odsetek całego zbioru różnych nawiązań do polskiej jak i europejskiej kultury, polityki i życia, dostępnych w naszej ojczystej wersji językowej.

                Zacznijmy od klasycznej bajki opowiadającej o mitologicznym półbogu, Herkulesie. Po domniemanej śmierci syna Zeusa, w starciu z Hydrą, triumfujący Hades w oryginalnej wersji mówi: ,,Gem, set, match”. Jest to nawiązanie do tenisa, ale również gra słowna, polegająca na tym, że bóg zapala podczas mówienia cygaro. Set po angielsku może oznaczać również podpalić, a match zapałkę. W polskiej wersji mamy natomiast: ,,Przybyłem, zobaczyłem, zapaliłem”. Nawiązujące do wypowiedzi Gajusza Juliusza Cezara, kiedy ten zdobył Galię.

                Drugi przykład, pochodzi z filmu Auta 2, uznawanego przez wielu, za zły film. Nie zgadzam się z tym, ale dzisiaj nie o tym. Mianowicie, kiedy Sean McMission pyta Złomka dla kogo ten pracuje. Nasz miły holownik w oryginalnej wersji językowej odpowiada, w wolnym tłumaczeniu: ,,Powiedzmy, że jestem powiązany z AAA”. Jest to skrót od American Automobile Association. Czyli amerykańskiej motoryzacyjnej organizacji non profit. W polskiej wersji słyszymy: ,,Ma się te kontakty w CPN, to ci ujawnię.” Jest to skrót starej nazwy Orlenu. Zastosowanie tej zmiany miało na celu, zamianę mało znanej w Polsce organizacji motoryzacyjnej. Na bardzo znaną Polskim obywatelom.

                Trzeci w dzisiejszym zestawieniu film to Shrek. Kochana przez wielu bajka, zawierająca różne podteksty, jak i nawiązania, w najróżniejszych wersjach językowych. Dzisiaj chciałbym powiedzieć o jednej ze scen z trzeciej części serii o pewnym interesującym ogrze. Na początku filmu, kiedy to Osioł wbiega do sypialni Shreka i Fiony, z jego ust możemy usłyszeć piosenkę ,,Good morning” pochodzącą z musicalu Deszczowa piosenka. Reżyser polskiej wersji językowej, zdecydował się jednak na puszczenie oczka w stronę fanów polskich komedii i postanowił, aby Jerzy Stuht, podkładający głos pod Osła, zaśpiewał: ,, Cześć, cześć i czołem. Pytacie skąd się wziąłem”. Co w oczywisty sposób nawiązuje do Wesołego Romka z Misia Stanisława Barei. A wy? Czy uważacie tę zmianę na lepsze? Napiszcie w komentarzu.

                Ostatni przykład pochodzi z filmu o dwóch siostrach, z których jedna ma moce, niczym Królowa Śniegu z baśni Andersena. Wiecie o czym mówię? Tak, to Kraina Lodu (część pierwsza, tak tylko dodam). Mniej więcej w połowie filmu, możemy obejrzeć scenę, w której to Anna i Kristoff wchodzą do pewnego sklepu. Sprzedawcą w nim jest mieszkaniec gór, który w oryginalnej wersji jest typowym Bawarczykiem. Natomiast w polskiej, możemy usłyszeć polskiego górala, który mówi gwarą. A sami główni bohaterowie nazywają go bacą.




Jak zawsze mam nadzieję, że zaciekawiłem was trochę tematem i sami będziecie dalej drążyć temat. I poszukiwać wiedzy. I pamiętajcie, nie zawsze dubbing jest zły. Najlepiej obejrzeć film w wersji oryginalnej oraz w polskiej wersji i wtedy ocenić. Możemy wtedy spojrzeć na niektóre sceny z innej strony. Zapraszam do kulturalnej dyskusji w komentarzu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz